środa, 19 lipca 2017

FOREX - CHŁOPIEC DO BICIA

Wielkie pieniądze, łatwy zarobek dla każdego, możliwość inwestowania już od kilkudziesięciu złotych - wszystko to doprowadziło, że forex został całkowicie zdelegalizowany w Belgii. Kto wie, czy w innych krajach też do tego dojdzie?










Patrząc po czasie na to, w jaki sposób rynek forex był promowany - nie ma co się dziwić, że do tego doszło. Kampanie reklamowe w których forex był porównywany do sportów walk (w końcu inwestując czy grając, jak kto woli, walczymy z innymi traderami o pieniądze), ruletki czy nawet do prostego sposobu na dużą kasę dostępną nawet dla zwykłego prostego Janusza tworzyły błędne, ale bardzo realistyczne wrażenie, że trading na rynku walutowym jest prostym i przyjemnym zajęciem. Słynny raport KNFu pokazujący, że 80% uczestników tego rynku jest stratnych było kolejną cegiełką do tego, aby w końcu ta bańka pękła, a forex zaczął być traktowany jak jakieś kasyno i zaczął być na celowniku urzędów regulujących rynki finansowe.

Ok, ktoś może teraz powiedzieć, że skoro forex to hazard, to dlaczego nic się nie robi z zakładami sportowymi, kasynami czy automatami do gier? Przecież to jeszcze gorszy hazard! Zgoda, tyle że obstawianie meczy czy granie na automatach nigdy nie było kreowane w mediach jako sposób na szybkie i wielkie pieniądze tylko właśnie jak hazard. I ktoś, kto poszedł np. pograć na automatach i stracił raczej nie poczuł się oszukany, bo wiedział jak to działa - kasyno ma przede wszystkim zarabiać, a nie rozdawać pieniądze.

Z kolei spójrzmy na rynek kapitałowy. Warszawska GPW, a także KNF regularnie publikują materiały, organizują konferencje i podejmują szereg innych działań, które mają na celu edukowanie ludzi, czym jest giełda, jakie mechanizmy ją rządzą, jaką rolę pełni w gospodarce i wreszcie, w jaki sposób można na niej pomnażać pieniądze. I zawsze jest tam podkreślane, że giełda nie jest sposobem na szybkie, łatwe i duże pieniądze. Wręcz przeciwnie - inwestowanie na giełdzie jest trudnym zajęciem, z którym wiąże się wysokie ryzyko utraty części lub nawet całości kapitału. Dlatego też giełda mimo wielu podobieństw do rynku CFD (chociażby obecnością opcji czy kontraktów terminowych, które są instrumentami lewarowanymi) nie jest w społecznej świadomości porównywana do hazardu i nikt nie myśli o tym, aby ją delegalizować.

Na szczęście forexowi brokerzy zdają się dostrzegać ten problem i powoli widzimy coś, co powoli można zacząć nazywać nowym trendem. Przykładem mogą być konkursy, w których uczestnicy grają na rachunkach - live za własne pieniądze. Mają one na celu przede wszystkim edukować ludzi, którzy się im przyglądają, czym jest rynek forex i jak należy się po nim poruszać, aby osiągać zyski. W konkursie organizowanym przez Dom Maklerski XTB - XTB Live Trading obowiązuje zasada, że jeżeli któryś z uczestników poniesie stratę, w wyniku której zostanie mu tylko 60% kapitału początkowego, zostaje zdyskwalifikowany z dalszej rywalizacji. Ma to pokazać, jak ważne jest tutaj przede wszystkim dbanie o bezpieczeństwo kapitału - wypracowywanie zysków znajduje się dopiero na dalszym planie. Poza tym finał rozgrywek jest transmitowany na żywo, a zwycięzca po zakończeniu rozgrywek udziela wywiadu, w którym omawia, jaką strategię przyjął podczas konkursu. Obserwowanie traderów w takich warunkach - moim zdaniem o wiele bardziej stresujących niż trading w domowym zaciszu jest chyba najlepszą lekcją inwestowania na forexie jaka może być. Obserwujemy tu bowiem inwestowanie w praktyce, a traderzy są wystawieni na dodatkowy stres - oprócz tego, że grają prawdziwymi pieniędzmi, to jeszcze są obserwowani przez innych ludzi - to potrafi złamać niejednego twardziela, a oni muszą pomimo tego panować nad emocjami i podejmować racjonalne decyzje, aby wygrać i zgarnąć atrakcyjne nagrody! Listę takich konkursów można zobaczyć np. pod tym linkiem.

Mam nadzieję, że dzięki chociażby tego typu konkursom wizerunek rynku forex powoli będzie się poprawiał i zamiast być postrzeganym jako kolejne internetowe kasyno, zacznie być traktowany jak każdy inny rynek finansowi, a brokerzy CFD uzyskają wizerunek poważnych, wiarygodnych instytucji finansowych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz