niedziela, 16 lipca 2017

JAK STWORZYĆ ZYSKOWNY SYSTEM INWESTYCYJNY WG LINDY RASHKE - CZ. 5

W poprzednim wpisie zaprezentowałem wyniki strategii opartej na otwieraniu pozycji na zamknięciu świecy, która otworzyła się po luce. Strategia ta wydaje się mieć potencjał, zatem dzisiaj przetestuję ją na innych rynkach.











Na wstępie przypomnę tylko, że Linda Rashke twierdzi, że im większa luka, tym silniejszy daje sygnał do kontynuacji trendu. Niestety, nie potwierdziły tego moje badania. Wyniki niektórych z nich były tak nieciekawe i nie dawały żadnego potencjału do wprowadzenia zmian, które pozwoliłyby wydusić z nich nieco pieniędzy, że nawet nie zamieszczałem wyników we wpisie. Szkoda klawiatury. Niemniej jednak same luki zdają się mieć w sobie potencjał. Nawet jeżeli nie pozwalają zarobić w swojej pierwotnej formie, to dają jasny sygnał, co można poprawić, jak to miało miejsce w przypadku transakcji krótkiej sprzedaży po luce spadkowej na indeksie SP500.

A teraz przejdźmy do testów naszej strategii na innych rynkach. Sprawdzę, jak zachowają się na indeksach DAX (Niemcy), FTSE (Wielka Brytania), CAC (Francja) oraz NIKKEI (Japonia). Parametry strategii są dokładnie takie same, jak w poprzednim wpisie, czyli lukę wzrostową rozumiemy jako pustą przestrzeń pomiędzy minimum jednej świeczki a maksimum świeczki, która znajduje się bezpośrednio przed nią. Luka spadkowa jest odwrotną sytuacją, czyli jest to pusta przestrzeń pomiędzy maksimum jednej świeczki a minimum świeczki, która znajduje się bezpośrednio przed nią. Pozycję długą zajmujemy na zamknięciu świeczki, która rozpoczęła się luką wzrostową, zaś krótką na zamknięciu świecy która otwarła się luką spadkową. Pozycję zamykamy w jednym wariancie po 5 sesjach (tydzień) i 20 sesjach (miesiąc) - bez względu na to, co przez ten czas będzie się działo z notowaniami. Luki mogą występować w czasie mocnych wzrostów kilka razy pod rząd - parami, a nawet trójkami, więc będziemy otwierać tyle pozycji pod rząd ile będzie trzeba. Testy nie uwzględniają speadu oraz punktów swap.

Najpierw sprawdźmy, co by się stało na DAXie zamykając pozycję po 5 sesjach. Wyniki niestety nie zachwycają. Pozycje długie przynosiły zysk jedynie od 1991 do 1996 roku oraz od 2001 do 2007 roku. W pozostałych latach albo traciły albo zarabiały dosyć niestabilnie. Krótkie pozycje to niestety porażka - raz zarabiały raz traciły. Gdyby je odwrócić to ogólny wynik strategii byłby nieco lepszy, lecz po co tracić nerwy? Jeżeli już to można by otwierać tylko pozycje długie.


Zamknięcie pozycji po 20 sesjach daje natomiast o wiele fajniejsze rezultaty - pozycje długie zarabiają o wiele stabilniej. Ich najlepszy czas to były lata 90 te, a także od końca recesji z 2008 roku do chwili obecnej. W pozostałych latach strategia kręciła się w miejscu, lecz ogólna tendencja jest wzrostowa. Pozycje krótkie natomiast systematycznie traciły - luki spadkowe okazały się być pułapkami - korektami po których następowały kolejne wzrosty. Można by zatem pokusić się o odwrócenie strategii dla luk spadkowych i po nich także zajmować pozycje długie. Zastanawiająca jest tylko końcówka krzywej dla pozycji krótkich - gwałtownie wzbija się w górę odrabiając większość strat z całego okresu, czyli ponad 20 lat! Pytanie czy to tylko taki jednorazowy strzał, czy też może jesteśmy świadkami tego, że dynamika niemieckiego indeksu DAX właśnie diametralnie się zmieniła?


Wyniki strategii na francuskim indeksie CAC gdzie pozycję zamykamy po 5 sesjach przedstawia coś zupełnie innego od tego, co do tej pory obserwowaliśmy. Pozycje długie zarabiają bardzo słabo, wręcz można powiedzieć, że strategia kręci się w miejscu. Natomiast pozycje krótkie systematycznie tracą. Może w przypadku tych drugich odwrócenie strategii byłoby całkiem rozsądnym posunięciem.


Zamknięcie pozycji po 20 sesjach pokazuje, że CAC rządzi się kompletnie innymi prawami niż DAX i SP500. Pozycje długie zarabiają wprawdzie ale tylko do początku recesji z 2008 roku, a potem systematycznie tracą. Natomiast pozycje krótkie cały czas niemalże systematycznie tracą z paroma przerwami od momentu testowania strategii (test rozpoczyna się od roku 1989). Zestawiając to sobie z tym, że w wariancie, w którym zamykamy pozycje po 5 sesjach pozycje też traciły możemy dojść do wniosku, że CAC posiada znacznie inną dynamikę niż DAX i SP500. Może zatem otwieranie pozycji długich na zamknięciu świeczek, które otworzyły się luką spadkową i ignorowanie tych, które otwarły się luką wzrostową byłoby dobrą strategią na tym rynku.


Angielski indeks FTSE pokazuje nam zupełnie co innego. W wariancie w którym pozycje zamykamy po 5 sesjach pozycje długie to kompletna porażka - raz zyskują raz tracą. Nie ma sensu zawracać sobie nimi głowy. Natomiast pozycje krótkie - chyba nie muszę Wam już mówić :) - cały czas tracą. Jednak te straty są na tyle systematyczne, że gdyby postępować odwrotnie w przypadku otwierania pozycji po lukach spadkowych - czyli wchodzić w longi - wtedy ta strategia byłaby całkiem sensowna.


Natomiast strategi w której pozycje zamykamy po 20 sesjach jeszcze bardziej zaskakują. Zarówno pozycje długie jak i krótkie tracą, więc można by tę strategię odwrócić, jednak pod koniec testów krzywa dla pozycji krótkich gwałtownie wystrzeliła w górę odrabiając wszystkie straty od początku testów. Pytanie: czy to było jednorazowe zdarzenie czy może zmiana dynamiki rynku? A jeśli to tylko jednorazowe zdarzenie, to ile czasu byśmy potrzebowali na odrobienie strat w przypadku odwrócenia pozycji? I czy psychicznie byśmy to wytrzymali?


I na koniec japoński NIKKEI. Ten rynek to już zupełne zaskoczenie. Do początku recesji w 2008 roku longi zarabiały stosunkowo stabilnie, natomiast shorty traciły - więc w ich przypadku znowu odwrócenie strategii byłoby dość rozsądnie. Natomiast potem z niewiadomych przyczyn praktycznie w ogóle nie były otwierane jakiekolwiek pozycje - ewidentnie zmieniła się dynamika rynku, co pokazuje wykres obrazujący strategię, w której zamykamy pozycje po 5 sesjach.


Przeprowadzanie testów dla strategii w której zamykamy pozycje po 20 sesjach praktycznie nie ma sensu, skoro i tak są bardzo małe szanse na otwarcie jakiejkolwiek pozycji w dniu dzisiejszym.

Podsumowując - teoria dosyć mocno rozminęła się z praktyką, a luka nie zawsze oznacza początek mocnego trendu. Czasem da zarobić, czasem nie, a czasem w ogóle zachowuje się inaczej niż się tego spodziewaliśmy i odwrócenie takiej strategii jest rozsądnym posunięciem. Wszystko zależy od rynku, na którym daną strategię testujemy, ponieważ każdy rynek rządzi się innymi, charakterystycznymi tylko dla siebie prawami. Jednak pomimo tego zachęcam Was do testowania rozmaitych strategii w różnych wariantach i na różnych rynkach. Być może dzięki temu odkryjecie empirycznie jakąś prawidłowość, którą potem będziecie mogli stosowaźć w swoim codziennym tradingu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz